Mężczyzna zostawił list i bukiet róż na płocie, aby znaleźć kobietę z kolejki

Uwagę warszawiaków przykuł przyczepiony do płotu bukiet jaskrawych kwiatów, a obok niego krótki list. Okazało się, że w ten sposób emeryt chciał odnaleźć spotkaną w kolejce w Biedronce kobietę.

Ta historia miłosna nadaje się na film. List pojawił się na Obozowej w połowie lipca. Uwagę przechodniów szczególnie przyciągały czerwone róże. Na pocztówce mężczyzna napisał: „Starsza kobieta w okularach, która mieszka na ulicy Obozowej. W sobotę robiłeś zakupy w Biedronce. Potem rozstaliśmy się bez możliwości kontaktu. Proszę dzwonić, czekam na telefon” – można było przeczytać na kartce wyrwanej z zeszytu.

Wielu zastanawiało się, jak zakończy się ta historia. Zdjęcie pojawiło się nawet w jednej z grup lokalnych mieszkańców na portalach społecznościowych. Dziennikarze Super Expressu postanowili skontaktować się z autorem wiadomości.

– Kobieta, którą poznałem, była wyjątkowa – powiedział krótko. Zawiadomił też dziennikarzy, że notatka zadziałała, oddzwoniła spotkana w kolejce do Bedronki kobieta, ale nie przerodziło się to w bliższą znajomość. Więc emeryci nie dostali filmowej historii miłosnej. Chociaż, jak się okazało, oboje są singlami.