Dlaczego w świecie przyszłości programiści to zły zawód, ale dziewczyny z OnlyFans zawsze będą poszukiwane

9 kwietnia 2023 00:30
Dlaczego w świecie przyszłości programiści to zły zawód, ale dziewczyny z OnlyFans zawsze będą poszukiwane фото

Generatywne sieci neuronowe – ChatGPT, Midjourney, DALL-E – mocno zajęły agendę wiadomości. Praktycznie nie ma dnia bez wpisu w Internecie o nowym przypadku użycia, nowej integracji z jakimś oprogramowaniem lub obawach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji, która zawładnie światem.

Szczerze mówiąc, naprawdę musimy się zgodzić, że generatywna sztuczna inteligencja jest głównym przełomem technicznym dwóch dekad.

Faktem jest, że firmy na całym świecie aktywnie chwytają sztuczną inteligencję w obecnych trudnych warunkach ekonomicznych. W ciągu ostatnich kilku miesięcy światowe media aktywnie delektowały się tematem zwolnień w branży IT, kiedy Microsoft, Google i inni zwolnili dziesiątki tysięcy pracowników.

I rozumiesz, że zwolnieni ludzie trochę pracowali, ale to zrobili, a ich zadania nie zniknęły. W związku z tym ładunek powinien zostać rozłożony na pozostały personel. A są tylko dwa sposoby na zwiększenie produktywności: albo zwiększyć liczbę pracowników, albo każdy obecny pracownik powinien pracować bardziej aktywnie. Nawiasem mówiąc, uniwersalna zasada. Nadaje się na przykład zarówno dla ludzi, jak i dla przetwórców. Pamiętasz, jak prędkości zegara były na czele w latach dziewięćdziesiątych, a kiedy osiągnęły limit, przesunęły punkt ciężkości na zwiększenie liczby rdzeni i wielowątkowości?

Firmy stawiają na produktywność, badając możliwości zwiększenia produktywności poszczególnych pracowników lub całkowitego zastąpienia ich sztuczną inteligencją. To ostatnie jest tym bardziej istotne, że ze względu na trudności gospodarcze wszystkie branże borykają się ze spadkiem popytu. Oznacza to, że przed biznesem stoi również zadanie redukcji kosztów. A co może być lepszego niż sztuczna inteligencja, za którą nie trzeba płacić, prawda?

Wszyscy ci „drugi piloci” w pakiecie Microsoft Office pojawili się nie bez powodu. Chociaż bardziej poprawne jest stwierdzenie nie tylko Office, ale Microsoft 365, ponieważ jest to ekosystem obejmujący nie tylko aplikacje biurowe, ale ogólnie wszystkie produkty Microsoft - od Skype'a po oprogramowanie programistyczne. Tak więc na GitHub jest drugi pilot, który pomaga programistom pisać kod. Drugi pilot rozwiązuje postawione przed nim zadania. Zakłada się, że potrafi napisać jakiś mały fragment podstawowego kodu, aby w międzyczasie programista mógł skupić się na ważniejszych zadaniach. Jednak Internet jest już pełen przykładów, kiedy drugi pilot poradził sobie z napisaniem całego programu.

Innym przykładem jest funkcja rozpoznawania mowy i generowania raportów ze spotkań w Microsoft Team. Microsoft pokazał technologię na Build 2020. Utkwiła mi w pamięci, bo 12 lat temu jednym z zawodów była sekretarka, której obowiązkiem było notowanie niezliczonych spotkań kierownictwa i ustalanie zadań, aby później mogli wysłać dokument wszystkim Uczestnicy.

W przypadku generatywnych sieci neuronowych problemy pojawiły się niespodziewanie. Zgadzają się, że kiedy mówili o tym, jak sztuczna inteligencja odbierze ludziom pracę w przyszłości, jako przykład podawali przede wszystkim kasjerów czy taksówkarzy.

Rzeczywistość okazała się smutniejsza. Kasjerzy wciąż nie mają szczęścia. Umierający zawód. Ale ci sami taksówkarze są z nami od dawna. Wyjaśni.

Po pierwsze, w pełni autonomiczny samochód jest bardzo drogi i skomplikowany. Tak więc cena jednego samochodu, w pełni wyposażonego w czujniki i wskaźniki, waha się od 150 do 200 tysięcy dolarów (są to dane firm amerykańskich i chińskich).

Po drugie nikt nie odwołuje sprzątania salonu. Ludzki taksówkarz czyści / wietrzy kabinę kilka razy w ciągu dnia po pasażerach. W związku z tym, jeśli samochód jest autonomiczny, to musi jechać gdzieś, gdzie specjalnie przeszkoleni pracownicy dokonają przeglądu wnętrza i przywrócą go do normy. A potem trzeba tworzyć takie centra w całym mieście, aby przez długi czas nie usuwać samochodu z linii. I zdecydowanie ręcznie, bo tworzenie robotów z manipulatorami, które będą wycierać kupę z siedzeń, jest zbyt drogie.

Podobna historia z kurierami. Stworzenie humanoidalnego robota, nawet po przeskalowaniu produkcji, nadal będzie kosztowne. Jednocześnie, jak każdy sprzęt, robot się zużyje, trzeba będzie go serwisować. Dlatego przez wiele lat bardziej opłacalne będzie zatrudnienie osoby do dostawy.

A powiedzmy sobie szczerze, kogo bardziej opłaca się zastąpić – kuriera, który zarabia warunkowo tysiąc dolarów miesięcznie, czy programisty z pensją 5 razy wyższą, który siedzi w biurze, a do pracy potrzebuje tylko komputera.

Nie martwcie się, że światu grozi permanentne bezrobocie. Oczywiście nikt na to nie pozwoli. Inaczej gospodarka upadnie. Raczej będzie tak, że bogaci staną się jeszcze bogatsi, bo będą mogli zwiększyć wydajność pracy, ale obniżyć koszty. Prawdopodobnie w pewnym momencie zainterweniują w tej sprawie państwa, które zakażą zwalniania ludzi. A potem pracodawcy zaangażują się w zatrudnienie społeczne. Osoba otrzymuje płacę minimalną, ale nie jest formalnie bezrobotna.

Cóż, moim zdaniem najbardziej zabawne jest to, że w nowym dzielnym Świat może nie potrzebuje przeciętnych lekarzy, nauczycieli czy programistów, ale dziewczyny z OnlyFans, influencerki wszelkiego rodzaju, streamery, blogerki i inne charyzmatyczne osobowości i zwierzęta, które zbierają miliony wyświetleń w sieciach społecznościowych, będą bardzo poszukiwane. Ponieważ ludzie są zainteresowani patrzeniem na innych ludzi. I żadna sztuczna inteligencja w tym obszarze nie zastąpi żywej osoby.


Podobne wiadomości: