Prawie 70% Polek nie chce mieć dzieci
Około 68% Polek w wieku rozrodczym nie chce lub nie jest pewna, czy chce mieć dzieci. Głównym powodem jest brak wsparcia ze strony państwa.
W ciągu najbliższych sześciu dekad populacja Polski może się zmniejszyć o jedną czwartą, czyli o prawie 10 mln osób - podkreślają eksperci, odnosząc się do tegorocznej prognozy Ministerstwa Finansów. Na procesy demograficzne wpływa przede wszystkim spadek liczby urodzeń, aw ubiegłym roku według GUS urodziło się zaledwie 305 tys. dzieci. To najniższy wynik od czasów II wojny światowej i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić.
Według badania CBOS „Postawy kobiet wobec rodzenia dzieci” 68% Polek w wieku 18-45 lat nie chce lub nie wie, czy chce mieć dzieci. Tylko 32% Polek z przekonaniem odpowiada, że planuje mieć potomstwo. „Dodatkowo wśród młodych kobiet poniżej 30 roku życia zmniejszył się odsetek kobiet planujących w najbliższym czasie dzieci, a wzrósł odsetek kobiet, które w ogóle nie planują dzieci” – czytamy w raporcie CBOS.
Dlaczego kobiety nie chcą mieć dzieci
Eksperci zaproszeni do dyskusji, dlaczego Polki nie chcą zajść w ciążę, przestudiowali dane. – Bo są inteligentni – mówi prof. Jacek Holówka, filozof i etyk. „Państwo powinno pomagać młodym ludziom planować życie, kupować tanie mieszkania, organizować opiekę nad dziećmi, a potem ich edukować. 500+ to za mało, tymczasowa wypłata świadczeń nie rozwiązuje problemów rodziców. Na dłuższą metę władza mówi kobietom: zajmijcie się sobą, jakoś się ułoży. Dlatego kobiety nie chcą zajść w ciążę i myślę, że mają rację - powiedziała profesor Holuvka.
„Media mówią kobietom: „Rodzisz, umieszczasz dziecko w żłobku i wracasz do pracy. Będziesz wychowywać dziecko równo ze swoim partnerem. I nie zapomnij o karierze i samorealizacji, zasługujesz na to. Kiedy rodziłam, okazało się, że wcale tak nie jest, dziecko przynajmniej w pierwszych latach musi się całkowicie poświęcić, a z innych rzeczy zrezygnować – mówiła podczas konferencji aktorka Magdalena Valigurska.
Eksperci podkreślają, że niestabilna sytuacja ekonomiczna i sytuacja na rynku pracy również wpływa na decyzję o zajściu w ciążę. Wiele Polek pracuje bez umowy o pracę, a bez zwolnień lekarskich i macierzyńskich trudno myśleć o ciąży. Raty kredytu są podwojone, a 500+ ich nie pokryje.
Zaledwie dwie dekady temu przeciętna Polka urodziła swoje pierwsze dziecko w wieku poniżej 24 lat. Dziś ma już 27 lat. – Mam coraz więcej pacjentek, które pierwsze dziecko rodzą po 30 latach. Jeśli mają pierwsze dziecko w wieku 35 lat, często nie mają czasu na drugie, nawet jeśli chcą. Brak funduszy na technologie wspomaganego rozrodu, takie jak in vitro, uniemożliwia zostanie rodzicami tych, którzy tego chcą, ale zmagają się z niepłodnością – mówi Jacek Tulimowski.
Eksperci jednogłośnie zgodzili się, że rządowa „Strategia demograficzna 2040”, której celem jest wyjście do 2040 r. z pułapki niskiej urodzeń i zbliżenie się do poziomu gwarantującego zmianę pokoleniową, może się nie powieść.
– To powinien być program ogólny. Narracja, że jedni troszczą się o przyszłość, a inni nie oznacza, że nikogo nie obchodzi ta przyszłość. Młody człowiek, podejmując decyzję o zobowiązaniu na 30 lat, jakim jest posiadanie dziecka, musi mieć gwarancję, że rozwiąże wszystkie swoje problemy: kupi mieszkanie, wykształci swoje dzieci, będzie mógł prowadzić styl życia, który da mu poczucie sensu. Dopóki tak się nie stanie, całe planowanie państwowe to tylko pobożne życzenia, mówi profesor Holuvka.