Policjanci rozbijają szyby samochodowe, aby uratować psa zamkniętego na 13 godzin
Pies przez 13 godzin był zamknięty w bagażniku samochodu zaparkowanego u zbiegu ulic Świerszcza i Obywatelskiej w Ursusie. Okoliczni mieszkańcy usłyszeli wycie zwierzęcia i zgłosili sytuację ekopatrolowi.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 12 marca. Samochód marki Peugeot z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi zaparkowany był przed domem u zbiegu ulic Świerszcza i Obywatelskiej w Ursusie. Kilka godzin później mieszkańcy dzielnicy usłyszeli przeszywające szczekanie dochodzące z samochodu.
Okazało się, że pies był zamknięty w bagażniku. Zaniepokojeni jej losem mieszkańcy próbowali samodzielnie ustalić miejsce pobytu kierowcy. Po nieudanych próbach, o incydencie powiadomiono policję i pracowników Ekopatrolu.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 22:30, a kiedy dotarliśmy na miejsce zdarzenia, od świadków dowiedzieliśmy się, że około godziny 13:00 pies był zamknięty w bagażniku samochodu. Przez okno widać było, że husky nie ma w środku jedzenia ani wody. W małym bagażniku samochodu nie mogła też zmienić pozycji ciała”.
Po przybyciu na miejsce policjanci postanowili wybić szybę w drzwiach samochodu. Jak się okazało, zwierzę miało czip, ale nie figurowało w bazie. Ponieważ nie udało się odnaleźć właściciela, zwierzę trafiło do schroniska „Na Paluchu”.