Latami nie płacą, ale nie można ich eksmitować: jak lokatorzy kradną mieszkania na wynajem w Polsce

1 kwietnia 2023 22:48
Latami nie płacą, ale nie można ich eksmitować: jak lokatorzy kradną mieszkania na wynajem w Polsce фото

W Polsce właściciele nieruchomości na wynajem często mają trudności z eksmisją lokatorów, którzy w pewnym momencie (zwykle niemal natychmiast) przestają płacić rachunki. W sądzie walka o eksmisję takiego lokatora może trwać latami – wiadomo, że rekordowy proces w takiej sprawie trwał aż 12 lat.

Media opowiadają wiele historii o nieuczciwych najemcach. I tak np. Joanna, która pracuje w korporacji spożywczej w Warszawie, wynajęła kawalerkę i zakochała się w oszustce – dziewczyna zapłaciła tylko za miesiąc zakwaterowania i zrobiła pouczenie, a potem odmówiła zapłaty, twierdząc, że zna swoje prawa dobrze i nic by jej się nie stało. Niezapłacone rachunki sięgały dziesięciu tysięcy złotych.

Głośna była też sprawa dwóch podróżników, którzy chcieli wrócić do Polski z Madagaskaru. Przed wyjazdem wynajmowali swoje mieszkanie, ale najemca przestał płacić i nie zamierzał się wyprowadzić. „Nasz dom został skradziony” – napisała wówczas para w mediach społecznościowych.

Czasami zachowanie takich lokatorów przy próbie ich eksmisji przybiera wręcz nieadekwatne formy. Rzecznik organizacji Exmiter, która pomaga zwrócić nieruchomość właścicielom, opowiedział, jak w zeszłym roku „dzicy lokatorzy” rzucili się na niego z siekierami, dwie osoby zostały ranne.

Nikt nie jest odporny na wpadnięcie w podobną sytuację z oszustami. W szczególności przydarzyło się to muzeum w Wilanowie. Mężczyzna wprowadził się do jednego ze swoich zabytkowych budynków, do pustej przestrzeni biurowej - i udało mu się nawet ukraść zarówno siebie, jak i ukochaną z dzieckiem. „Nie zwrócimy sobie tego pokoju w postępowaniu sądowym przez co najmniej rok” - mówią w muzeum.

Jak to jest możliwe? Chodzi o zmiany w Kodeksie Cywilnym, które weszły w życie w 2019 roku. W rezultacie najemca nie może zostać usunięty z mieszkania, jeśli nie ma dla niego mieszkania tymczasowego lub socjalnego. Jednocześnie w Polsce brakuje 45 tys. lokali socjalnych i 20 tys. lokali zastępczych. Wygląda na to, że oszuści zdali sobie sprawę, że może im to uchodzić na sucho i wykorzystują to.

Wynajmujący może zażądać od najemcy, aby zaczął płacić przez kilka miesięcy, a następnie, gdy wygaśnie umowa najmu, udać się do sądu, który ma kilka lat na rozpatrzenie sprawy. I lepiej nie działać lekkomyślnie – próba wyrzucenia najemcy siłą może zostać zinterpretowana przez policję jako „naruszenie domowego spokoju” i prześladowania.


Podobne wiadomości: