Warszawa zintensyfikuje walkę z graffiti w metrze

Szef warszawskiego metra twierdzi, że „wyczyny” wandali zwykle kwalifikuje się jako chuligaństwo, a kierowane przeciwko nim sprawy umarza się pod pretekstem bezsensowności czynu.

Tymczasem stolica ponosi znaczne straty i nie chodzi tu tylko o konieczność czyszczenia pociągów ze swoich rysunków. Zdarza się, że przez tunel zaczynają biegać artyści graffiti, co skutkuje długimi przerwami w kursowaniu metra i uruchomieniem komunikacji zastępczej.

Wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za komunikację miejską przyznaje, że w porównaniu z rokiem ubiegłym liczba ataków na metro rośnie i sytuacja staje się niepokojąca.

Ochrona metra koncentruje się na ochronie przestrzeni niedostępnych dla osób postronnych, a za utrzymanie porządku na peronach i w wagonach odpowiada policja. W podziemiach znajduje się nawet oddzielny komisariat policji, który działa całą dobę. Pracownicy transportu pozytywnie oceniają współpracę z policją, jednak uważają, że można by zwiększyć liczbę funkcjonariuszy organów ścigania.

Ponadto burmistrz stolicy podjął decyzję o zaostrzeniu zasady „zero tolerancji” wobec artystów graffiti. Będą uważani za przestępców. Do ich wykrywania wykorzystane zostaną najnowocześniejsze technologie. Szczegóły są tajne.