Jak naukowcy wykorzystują jeże do liczenia kleszczy

13 września 2024 11:40
Jak naukowcy wykorzystują jeże do liczenia kleszczy фото

Naukowcy stosują niezwykłą metodę monitorowania populacji kleszczy w przyrodzie i, co dziwne, pomagają im w tym jeże. Te urocze zwierzęta, dzięki swojej codziennej aktywności i zewnętrznej budowie ciała, stały się ważnymi pomocnikami w badaniu rozprzestrzeniania się kleszczy i zagrożeń związanych z chorobami przenoszonymi przez ich ukąszenia.

Naturalnym siedliskiem jeży jest gęsta trawa, która jest także domem dla kleszczy. Ich kolczasta osłona, niczym swego rodzaju „szczotka”, skutecznie usuwa kleszcze z roślinności, jednocześnie zbierając je na samym zwierzęciu. Co prawda nie sądzę, żeby jeże robiły to dobrowolnie i świadomie, ale w krótkim czasie biegnąc po trawie, zbierają dużą liczbę tych krwiopijców.

Ze względu na budowę kolców jeże często noszą je przy sobie, w znacznie większych ilościach niż wiele innych zwierząt. Kleszcze zdają się chować w igłach, co znacznie utrudnia ich usunięcie. Nawet jeśli jeż próbuje się oczyścić, ma trudności z dotarciem do obszarów między kolcami, co czyni go niemal idealnym nosicielem tych pasożytów.

Na przykład w okresie wiosennym jeden jeż może „nakarmić” dziesiątki tysięcy bezwzględnych krwiopijców. Naukowcy zajmujący się parazytologami zauważyli tę cechę i zaczęli wykorzystywać jeże jako biowskaźniki do badania populacji kleszczy. Odkrycie to okazało się bardzo przydatne, szczególnie w monitorowaniu naturalnych ognisk infekcji odkleszczowych.

Aby zmierzyć liczbę kleszczy, które mogą żyć na danym obszarze, naukowcy wprowadzili specjalną jednostkę miary – „co godzinę”. Technika ta opiera się na liczbie kleszczy, jakie jeż zebrał w ciągu godziny aktywnego ruchu po badanym obszarze.

Stosując metodę godzinowo-godzinową, badacze mogą z dużą dokładnością oszacować zagęszczenie populacji kleszczy na danym obszarze. Jest to szczególnie ważne w przypadku identyfikacji naturalnych ognisk zakażeń przenoszonych przez kleszcze, takich jak wirus kleszczowego zapalenia mózgu i borelioza (choroba z Lyme).

Jedną z głównych zalet wykorzystywania jeży w ten sposób jest ich naturalne zachowanie i zdolność do poruszania się po dużych obszarach terytorium. W odróżnieniu od metod laboratoryjnych czy urządzeń mechanicznych, jeże działają w środowisku naturalnym, co pozwala na uzyskanie dokładniejszych danych. Ponadto stosowanie tej metody jest bezpieczne dla samych zwierząt, ponieważ po zakończeniu badań są one leczone na kleszcze i wypuszczane z powrotem na wolność.

Dane zebrane od jeży odgrywają ważną rolę w badaniach epidemiologicznych. Pomagają ocenić poziom ryzyka dla ludności zamieszkującej dane regiony i podjąć działania zapobiegawcze. Przykładowo, jeśli na danym obszarze zostanie odnotowana znaczna liczba kleszczy, może to stanowić podstawę do przeprowadzenia zabiegów sanitarnych lub masowych szczepień populacji.

Takie wykorzystanie jeży jest bardzo nietypowe, ale bardzo przydatne, ponieważ jeże stały się nie tylko uroczymi mieszkańcami lasów, ale także ważnym narzędziem badań naukowych. Dzięki ich naturalnym cechom i zdolności do zbierania kleszczy naukowcy dysponują dość dokładną metodą ilościowego liczenia pasożytów. Metoda ta pozwala na usprawnienie monitoringu i kontroli naturalnych ognisk groźnych chorób, co ma istotne znaczenie dla ochrony zdrowia ludzi i zwierząt.


Podobne wiadomości: