Czy miód jest szkodliwy, jeśli dodasz go do gorącej herbaty
Herbata z miodem to ponadczasowy klasyk. Naturalny słodzik sprawia, że napój jest smaczniejszy i bardziej aromatyczny. Ale czy herbata staje się zdrowsza, czy też odwrotnie, czy miód zamienia się w truciznę po podgrzaniu?
Czy to prawda, że miód staje się rakotwórczy po podgrzaniu
W 2010 roku indyjscy naukowcy opublikowali dane z badań na szczurach, których wyniki na pierwszy rzut oka mogą wydawać się przerażające. Według ich danych po podgrzaniu w składzie miodu powstaje nowy składnik - hydroksymetylofurfural (OMF). Substancja rzeczywiście jest rakotwórcza, ale tutaj doszło do klasycznej zamiany pojęć: aby OMF stał się niebezpieczny dla ludzi, a nie dla szczurów, jego stężenie w miodzie po podgrzaniu musi być wielokrotnie wyższe niż jest w rzeczywistości.
Podgrzany miód nie zawiera innych niebezpiecznych składników, dlatego nie może stać się toksyczny, nawet jeśli jest gotowany przez kilka dni. Nawiasem mówiąc, właśnie to robią tybetańscy lekarze - gotują go, aby uzyskać lekarstwo.
Konfitury, dżemy, wyroby cukiernicze, a nawet suszone śliwki zawierają znacznie więcej OMF niż miodu, ale to nigdy nie dawało powodu do demonizowania tych produktów.
Czy to prawda, że miód traci swoje właściwości po dodaniu do gorącego napoju
Główną zaletą miodu nie są witaminy, jak często się wspomina, ale przeciwutleniacze, enzymy i mało znane związki białkowe, defensyny. Pierwszy i drugi bardzo nie lubią wysokich temperatur. A jeśli chodzi o defensyny, ciepło im nie szkodzi: te substancje przeciwdrobnoustrojowe stają się jeszcze bardziej aktywne wraz ze wzrostem temperatury.
Można jednak stracić tylko to, co było. Dlatego na początek zastanówmy się, jaki rodzaj miodu zwykle dodaje się do herbaty. Jeśli kupiony w sklepie, to najprawdopodobniej nie ma nic do stracenia: prawie zawsze przechodzi obróbkę, podczas której jest podgrzewany właśnie do temperatury charakterystycznej dla gorącej herbaty w kubku (60-80 stopni). Enzymy i przeciwutleniacze mogą ulec uszkodzeniu, jeśli pasteryzacja jest prowadzona zbyt długo lub w wysokich temperaturach.
Ale tak naprawdę w miodzie jest bardzo mało witamin (około 1% dziennego zapotrzebowania na 100 g), więc obróbka cieplna prawie nie ma na nic wpływu.
Kolejną rzeczą jest tzw. surowy miód, który można kupić bezpośrednio od pszczelarzy lub od zaufanych dostawców. Jeśli warunki przechowywania nie zostały naruszone, w pełni zachowuje wszystkie swoje dobroczynne właściwości - przeciwutleniające, enzymatyczne i przeciwdrobnoustrojowe. I mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: kontakt z herbatą to nie pasteryzacja. Dodanie miodu do gorącego napoju aktywuje działanie defensyn, ale enzymy i przeciwutleniacze nie mają czasu na rozkład. Oczywiście pod warunkiem, że do gotowej herbaty dodasz miód i nie zagotujesz ich razem przez kilka minut (co jest mało prawdopodobne).
Naturalny antybiotyk
Od czasów starożytnych miód był stosowany w leczeniu stanów zapalnych w organizmie. Ważną rolę odgrywają w tym defensyny, jednak najprawdopodobniej nie chodzi tylko o nie. Niestety naukowcy szczerze przyznają, że nadal nie potrafią dokładnie wyjaśnić, na czym jeszcze polega lecznicza moc miodu. Najważniejsze, że tak jest, a ciepła herbata z łyżką miodu niezmiennie pozostaje dobrym pomocnikiem dla ARVI.
Źródło przeciwutleniaczy i enzymów
Miód jako codzienny dodatek do napoju może być przyjemnym i skutecznym lekarstwem na starzenie się i różne zaburzenia w organizmie. Miodowe przeciwutleniacze zadbają o utrzymanie zdrowia komórek, a enzymy wesprą jelita, a co za tym idzie układ odpornościowy.
Ładunek energetyczny
Miód to zawsze gwarantowana szansa na szybki zastrzyk energii. Niezależnie od tego, czy potrzebujesz energii do pracy fizycznej, czy umysłowej, miód pomoże, ponieważ 80% składa się z szybkich węglowodanów.
Kiedy miód w herbacie nie jest do końca odpowiedni
Miód jest bogaty w kalorie i naturalne cukry. Jest oczywiście zdrowszy niż zwykły cukier, ale tylko dzięki obecności w nim dodatkowych cennych składników odżywczych. Jeśli chodzi o dzienną dawkę szybkich węglowodanów, miód nie różni się niczym od innych słodyczy. Jej nadmiar w ten sam sposób może negatywnie wpływać na stan wątroby i trzustki, a także poziom insuliny we krwi.